2005 – ROCK MAGAZINE (BRIAN MOLKO)

Ostatni raz rozmawialiśmy w lipcu 2004, powiedziałeś mi wtedy że rozpoczęliście komponować album numer 5. Co wydarzyło się od tamtego czasu?
Wiele rzeczy, wówczas zaczęliśmy pisać w Cannes we Francji, przez sześć tygodni napisaliśmy większość materiału ale to było rok temu i wszystko ewoluowało. Pomysły tutaj się nie kończą. Trzy miesiące temu znaleźliśmy się w Londynie z Dimitrim Tikovoi, który wyprodukował ?Running up that hill? i ?Ballade of the Melody Nelson? z płyty z coverami. Z kilku powodów: urodzilimy się tego samego dnia, w tym samym roku i takie tam…wiesz…

Pracowałeś również nad jego projektem z Trash Palace
Tak. Chcieliśmy pracować z kimś kto jest w tym samym wieku co my, nie w wieku naszych ojców jak osoby które Virgin nam zaproponowało. Powiedzieliśmy że o wiele ciekawiej będzie się pracowało z kimś z naszej generacji. Kiedy rozpoczęliśmy pracę nikt nie miał więcej niż 35 lat. Byliśmy w różnych nastrojach i myślę, że to jest powód dla którego wszystko działo się bardzo bardzo szybko. Nagrania trwały 8 tygodni, to jak na nas bardzo szybko.

Poprzednie albumy zajęły wam więcej czasu?
Na przykład Black Market Music zajął 9 miesięcy (śmiech) Całkiem inaczej, bardzo szybki proces. Ulokowaliśmy się w studiu chcieliśmy nagrać bardzo elektroniczne rzeczy, z wpływami hip hopu ale to co zrobiliśmy było całkiem inne! Nie wiem jak to się zaczęło ale postawiliśmy na prostotę zamiast na celebrację, nagraliśmy coś gwałtownego taki powrót do korzeni.

Co więcej na waszej oficjalnej stronie Dimitri zadeklarował ?Staram się przywrócić niebezpieczeństwo w ich muzyce, sprawić aby nagrali nowy pierwszy album…?

Dokładnie. I podążyliśmy za nim po tej ścieżce. Jest bardzo bezpośredni i to jest właśnie to co jest ciekawe w tym albumie. To tylko pisenki, promienny styl pisania więcej niż ?sztucki? czy coś w tym stylu. Większość jest skomponowana z perkusją, basem, dwiema gitarami i pianinem. To zostawia wiele miejsca dla tekstu.

Zgodnie z deklaracjami Dimitri myślałem ze poszliście w kierunku eksperymentów jak ?English summer rain? czy ?Something Rotten? z ostatniego albumu. Ostatecznie to nie będzie…
Nie większość albumu będzie w stylu The bitter end czy nawet piosenek z pierwszej płyty.

Trudno jest pracować z kumplem jako producentem?
Pewnie, spieraliśmy się przez pierwszy tydzień ?Dlaczego mnie tak traktujesz? Jestem twoim przyjacielem!? Poźniej było łatwiej. Przyjęliśmy role ustalone dla producenta i artysty i później jest już łatwo: nikt się nie boi skrzywdzić ?ego? drugiej osoby. W końcu spędziliśmy czas śmiejąc się z siebie nawzajem. Stworzyło to dobrą atmosferę.. bardzo demokratyczną.

Których płyt słuchaliście pisząc i nagrywając ten album?
Anthony & The Johnsons i podobnych nie Rock?n?rollowych rzeczy. Muzyka której słuchamy podczas prac nad albumem nie może wpływać na muzykę którą tworzymy. Staramy się zamykać w naszym własnym świecie tworząc najczystszy instynktowny album.

A zatem nagrania się skończyły?
Tak obecnie mamy około 15 piosnek, ale wciąż jesteśmy w studio dopracowując pewne szczegóły i testując pewne pomysły które może zostaną wydane jako bsidy. Nie wiemy co mamy w zanadrzu, na przykład Pure Morcing i Twenty years tez miały być bsidami na samym początku ich powstawania… więc myślę że wypróbujemy pewne pomysły podczas miksowania.

To nigdy się nie kończy…
Tak, dlaczego? Powinno? (śmiech)

Cały album został nagrany w Londynie. Czy to ważne nagrywać blisko domu?
Tak od ?Without you I?m nothing? nagrywamy w Londynie. Miasto i miejskie życie są dla nas bardzo ważne. Jesteśmy na swoim terenie, jest łatwiej.

Na oficjalnej stronie napisałeś że miałeś problemy z pisaniem tekstów. W końcu się udało?
Myślę że jestem w fazie zmian, przemiany tekściarza, nie chciałem się powtarzać i byłem w dość komfortowej pozycji. Z Dimitri udało mi się przełamać tą sytuację, odzyskać coś, niebezpieczeństwo czy złość, coś świerzego co nie jest niższą formę złości czy frustracji, które istniały na naszych pierwszych albumach, nie jest stereotypem. Kiedy stajesz się starszy trudniej jest pisać teksty, myślę.. że wciąż mówię o nałogach i dezorientacji ale z innej perspektywy, mam nadzieję.

Co się dzieje podczas pisania piosenki Placebo? Jak się zaczyna? Linijka tekstu, riff gitarowy?
Tak naprawdę nie ma zasady. Staramy się otwierać na wszystkie możliwości. Kiedy to ja piszę piosenkę może rozpocząć się od melodii, gdy pisze Stefan raczej rozpocznie się of gitary. Gdy Steve przychodzi z sekwencją perkusyjną możemy też tak rozpocząć. Albo od linijki klawiszy wymyślonej przeze mnie lub Stefa przez przypadek. Często rządzi tu przypadek.

Czy Bill Lloyd i Xavior Roide brali udział w nagraniach tej płyty czy to zawsz biznes trio gdy jesteście w studio?
Zawsze trio. Kreatywny trójkąt Steva, Stefana i Briana. Ale na tym albumie są też dwa duety z amerykańskimi artystami, to jedyne co teraz mogę powiedzieć. Musimy utrzymywać tajemnicę.

Queen of the stone age? PJ Harvey?
Nie ale będziesz zaskoczony. Mam nadzieję (śmiech)

Słuchałem fragmentu Pink Water piosenki która nagrałeś z Indochine na ich nowy album.. i bardzo mi się podoba
Dziękuje. Jestem dumny z tej piosenki, napisałem ja w moim pokoju hotelowym w Bangkoku gdy spędzałem trochę czasu w Tajlandii.

Możemy spodziewać się kolaboracji dwóch grup podczas waszej trasy.. duet na żywo na 6.6.6? (6ty czerwca 2006 specjalny koncert Indochine)
Nie mam pojęcia. Nagraliśmy to dla nas, dla naszej własnej przyjemności ponieważ uwielbiamy się nawzajem oraz możliwość współpracy. Ludzie nas pytają o to od jakiegoś czasu. Musieliśmy tylko znaleźć odpowiedni kontekst, powód do działania no i powstała ta piosenka. Nie robiliśmy jej dla innych tylko dla nas.

Czy są już jakieś daty dla Placebo?
Będzie koncert w Bangkoku i festiwal z White Stripes…pewnie zagramy jedną czy dwie nowe piosenki.

Rock Magazine
Listopad 2005
tłumaczenie: placebowold.pl


Dodaj komentarz