Wywiad radiowy z Brianem w BBC 6:
Chris Hawkins: I am so happy now to say that Brian Molko from Placebo is with me. Hi Brian!
CH: Z wielką radością mogę powiedzieć, że Brian Molko z Placebo jest tutaj razem ze mną! Cześć Brian!
Brian Molko:Hi Chris!
BM: Cześć Chris!
CH: How’s life?
CH: Jak tam leci?
BM: Well, first let me wish you all a very happy birthday and congratulations
BM: Hmm, wpierw pozwól, że złożę wam wszystkim najlepsze życzenia!
CH: Oh thanks it’s been years, 9 years down the line Brian, why so long?
CH: Dziękuję. Rozmawialiśmy ze sobą wieki temu! Minęło 9 lat Brian, dlaczego tak długo?
BM: Well, OK, I mean the last official album came out in 2013, so we did a couple of years touring for that, that takes up to 2015, started working on this album in 2016 just me and Stef, and that’s where our retrospective tour kicked off and that lasted another two years, then we started recording this record in our home studio and we were about like 80% finished , getting ready to start go on the road again when the pandemic hit. So it’s delayed everything for two years, so we have been working, it’s not like we are coming out of a retirement hahaha
BM: Hmm, OK, no wiesz, ostatni oficjalny album ukazał się w 2013, później pojechaliśmy w trasę koncertową i mamy 2015 rok. Zaczęliśmy pracę nad nowym albumem, ja i Stef w 2016 roku, ale wtedy zaczęła się nasza urodzinowa trasa koncertowa, w której byliśmy kolejne dwa lata. Kiedy zaczęliśmy nagrywać album w naszym domowym studio i byliśmy w ok. 80% gotowi z materiałem zaczęła się pandemia. Wszystko się przesunęło w czasie o kolejne dwa lata. Ale przez ten czas pracowaliśmy! To nie jest tak, że wracamy z jakiejś emerytury hahah!
CH: And what are the processes involved in making a Placebo album?
CH: Jak wygląda proces tworzenia albumu przez wasz zespół?
BM: Well, this one is really different. Just because of the circumstances. What we would normally do, and what we did for all the previous albums is that we go and spend three months in a rehearsal studio and just play and kinda see what happens and we sort of build songs very organically that way as a live band, but this one is completely different. This is the most kind of constructed-in-a-studio record that we have ever done. So when we take it into the rehearsal room as we are now it’s almost like a process of re-learning everything, re-learning how to play because it’s so layered and so textured, it’s got so many different sounds on it. And if I was to try to replicate it on a stage I would probably need a pedalboard about the size of a stage to acommodate everything y’know that we used to make this record. Most of which we kind of forgot anyway. So it’s kind of a process of translations from this musical tetris thing that we did in a studio . I’m spending a lot of time re-learning the songs basically because the way that we approached this was a complete break with our tried and trusted methods.
BM: Tym razem zdecydowanie było inaczej. Głównie ze względu na okoliczności. Normalnie, tak jak przy poprzednich albumach, weszlibyśmy do sali prób na 3 miesiące i gralibyśmy, żeby zobaczyć, co z tego będzie. Dzięki temu tworzymy materiał bardzo organicznie, jako zespół grający na żywo. Z tym albumem jest jednak inaczej. Myślę, że jest to najbardziej studyjny album jaki kiedykolwiek zrobiliśmy. Dlatego kiedy bierzemy go na warsztat w sali prób musimy uczyć się wszystkiego od nowa, ponieważ ma on tak wiele warstw i elementów, cały ogrom różnych dźwięków. Gdybym miał go oddać w całości taki jaki jest, na scenie, musiałbym mieć podest z pedałami wielkości samej sceny, żeby zmieścić wszystko czego użyliśmy do tworzenia. A i tak już wiele z tego zapomnieliśmy. Dlatego jest to raczej proces przekładania tej układanki, którą stworzyliśmy w studio, na warunki sceniczne. Przede wszystkim spędzam sporo czasu ucząc się na nowo piosenek ponieważ sposób w jaki podeszliśmy do tworzenia albumu kompletnie różni się od naszych znanych metod.
CH:Have you ever been surprised by a song that you really love and were absolutely sure it’s gonna go brilliantly with audiences and then it hasn’t? By contrast has there been an example of song that audiences loved and you’ve been suprised by it?
CH: Czy kiedykolwiek zaskoczyła was jakaś piosenka, którą uwielbialiście i mieliście nadzieję, że spodoba się publiczności, a tak się jednak nie stało? Albo odwrotnie, czy publiczność pokochała jakąś piosenkę ku waszemu zdziwieniu?
BM: Oh I think we’ve been really lucky y’know not to really have that kind of shock. For me I think the biggest surprise of my career was Nancy Boy, my jaw was on the floor, I couldn’t believe that a song called Nancy Boy in the 90s was number 4 on the charts. That was my biggest surprise. I didn’t imagine it would have such mainstream appeal.
BM: Na szczęście nigdy tak się nie stało. Niemniej jednak dla mnie największym zaskoczeniem był utwór Nancy Boy. Dosłownie opadła mi szczęka. Nie mogłem uwierzyć, że piosenka zatytułowana Nancy Boy znalazła się na 4 miejscu list przebojów w latach 90. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Nie sądziłem, że zyska ona taką popularność.
CH: How do you think it’s now with that song?
CH: Co myślisz teraz o tym utworze?
BM: Honestly it kind of feels like a different band, y’know hahaha but and it was like 25 years ago. I’m pleased that I had that kind of bravado and incredible self-confidence to put something like that out in the 90s. I don’t know whether I would have that confidence today.
BM: Szczerze, brzmi jakby to był zupełnie inny zespół. Wiesz, haha to jednak było 25 lat temu! Cieszę się, że wtedy miałem w sobie taką brawurę i niesamowitą pewność siebie, żeby wydać taki kawałek w latach 90. Nie wiem czy obecnie miałbym tyle pewności w sobie.
CH: I’m gonna play HBITS now. It’s a heartbreaker on the album. Where did this come from?
CH: Zagramy teraz Happy Birthday In The Sky. Ta piosenka łamie serce. Skąd pomysł na nią?
BM: Well I think from two places. First, Dawid Bowie’s passing which obviously had a major major impact on me. It was at that point I actually began to reflect on how much I’ve been influenced as a human being by David, there’s a lot of David which tought me how to be a better human. To me HBITS … I have to kind of…. in order to get inside a song I create a narrative that’s my own, and I create characters. What I did in this one is that I tried to put myself in the shoes of somebody who lost a love one. So it was a mixture of Bowie’s passing and what was happening in the news.
BM: Myślę, że źródła są dwa. Po pierwsze śmierć Davida Bowiego, która w oczywisty sposób miała na mnie ogromny wpływ. Zacząłem się nawet wtedy zastanawiać jaki wpływ na mnie, jako człowieka, miał David. Wiele mnie nauczył, także jak być lepszym człowiekiem. Jeśli chodzi o HBITS, to żeby zagłębić się całkowicie w utwór muszę stworzyć narrację opartą na własnych doświadczeniach i stworzyć bohaterów. Tym razem próbowałem wejść w skórę kogoś, kto traci ukochaną osobę. Inspiracją do tego utworu była śmierć Bowiego oraz sytuacja na świecie.
CH: Brian, so how did the two of you meet? You and Bowie?
CH: Brian jak poznaliście się z Davidem Bowie?
BM: We met for the first time on backstage at an arena in Milan. This was before we even recorded our first album. We kind of have Morrissey to thank because Morrissey was opening for Bowie and his European tour. And then one day he decided he didn’t want to be on Bowie’s tour anymore, so he got on a tour bus and left his band behind and told the driver to drive him to his Mum, back in the UK. Leaving David without a support band. And we had the same live agent at that point who passed on our demo tape and he actually heard Nancy Boy and invited us to fill Morrissey shoes for the rest of the tour. So thanks Moss!
BM: Poznaliśmy się na backstage’u hali koncertowej w Mediolanie. To było jeszcze zanim nagraliśmy nasz pierwszy album. W zasadzie to powinniśmy podziękować Morrisseyowi, ponieważ supportował wtedy Bowiego podczas jego europejskiej trasy. I nagle pewnego dnia postanowił, że już nie chce występować z Bowiem. Opuścił zespół, wsiadł do tourbusa i kazał się zawieźć z powrotem do swojej mamy do Wielkiej Brytanii (hahah). Zostawił Davida bez supportu. My mieliśmy wtedy wspólnego menadżera, który przepchnął nasze demo i zostaliśmy zaproszeni do zajęcia miejsca na trasie koncertowej po Morriseyu. Dzięki kolego!
CH: And what do you think your life in the band would had been like without David Bowie’s influence?
CH: Jak sądzisz, jak wyglądało by wasze życie w zespole bez wpływu Davida?
BM: Wooow, it’s difficult to imagine. It really is because, I mean, because his tutelage, mentorship is so much a part of me, finding my feet in the music industry. He still feels like a mentor to me today, I still feel like I have a relationship with him. I think like he’s still with me.
BM: Wow, ciężko to sobie wyobrazić. Naprawdę, ponieważ jego opieka, bycie mentorem, stanowią ważną część mnie. Dzięki niemu stawiałem pierwsze kroki w muzycznym świecie. Nadal jest dla mnie mentorem I nadal czuję z nim pewną więź. Czuję, że cały czas jest ze mną.
CH: 1996 then was when your first self-titled debiut album came out. Do you think you were ready for that album to go so huge Brian? And all that success that came with it?
CH: Zatem 1996 roku, ukazał się wtedy wasz pierwszy album zatytułowany “Placebo”. Myślisz, że byliście przygotowani na to, że album osiągnie taką popularność? Byliście gotowi na taki sukces?
BM: Certainly not, we didn’t imagine that would happen. Because when I started the band I was on a dole, I was kind of getting unemplyement and housing benefit and things like that. So my expectations were quite low. I just wanted to get out of the poverty and be able to feed myself and house myself. That was really my motivation. And no to go get and have what I call a mock job. But we were really young really naive it was an element of where we felt like we tricked people into getting us a record deal and the opportunity to make an album. And that we’d been found out quite quickly so we just embraced it.
BM: Oczywiście, że nie. Nie przypuszczaliśmy nawet, że tak się stanie. Głównie dlatego, że kiedy zakładałem zespół, byłem bezrobotny. Żyłem z zasiłków. W związku z tym moje oczekiwania nie były zbyt wygórowane. Chciałem wyjść z biedy, być w stanie zapewnić sobie wyżywienie I dach nad głową. To była moja prawdziwa motywacja. i chciałem uniknąć czegoś co nazywam “symulacją pracy”. Byliśmy naprawdę młodzi, naiwni i czuliśmy, że oszukaliśmy ludzi, aby pozwolili nam wydać album. Bardzo szybko zostaliśmy odkryci i poszliśmy za ciosem.
CH: Was being a rockstar your destiny though, you think?
CH: Myślisz, że bycie gwiazdą rocka było twoim przeznaczeniem?
BM: Depends on whether you believe in destiny or not.
BM: To zależy, czy wierzysz w przeznaczenie czy nie.
CH: Do you?
CH: A Ty wierzysz?
BM: Huh, hmmm colloquially y’know I would say destined to do something artistic. The first thing that I wanted to do was become an actor. So I moved to London when I was 17. I went to Goldsmiths College to study that. 3 Years later when I got my degree I’d already changed my mind. It was like OK done that! Right now all I wanna do is start a band! I needed to be the context. When acted I was speaking somebody elses words and taking directions from somebody else. When I directed it was still somebody elses story, even when I started making small films that’s the closest I sort of have gotten my own voice. That’s when I started writing my own performances, making little movies. So I needed first – immediacy, because you can strap a guitar and plug it into a distortion pedal and get a reaction from people immediately. And I suppose I needed context control, I wanted to be the story because I had this massive burning desire to express myself. So I had to go away and create another universe. Hahaha
BM: Huh, kolokwialnie mówiąc uważam, że jestem przeznaczony do działalności artystycznej. Pierwszą rzeczą jaką chciałem robić było aktorstwo. W wieku 17 lat przeniosłem się do Londynu i rozpocząłem naukę na Goldsmiths College. 3 lata później, kiedy uzyskałem już dyplom to zdążyłem zmienić zdanie! Pomyślałem wtedy “OK, dość z tym. Chcę założyć zespół”. Chciałem sam stać się kontekstem. Kiedy grałem to powtarzałem czyjeś słowa i wykonywałem czyjeś polecenia. Kiedy reżyserowałem nadal była to czyjaś historia. Dopiero kiedy zacząłem nagrywać mini filmy zbliżyłem się najmocniej do sytuacji, w której wyrażam sam siebie. To czego potrzebowałem to była niezwłoczność, ponieważ w momencie kiedy zakładasz gitarę I podłączasz ją do sprzętu to od razu dostajesz reakcję publiczności. Przypuszczam, że potrzebowałem mieć kotrolę nad opowieścią, którą tworzę i chciałem sam być tą opowieścią. Dlatego, że odczuwam palącą potrzebę wyrażania siebie. Dlatego musiałem stworzyć odrębną rzeczywistość.
CH: Is there anything else you’d like to do outside of acting, performing? Anything you have a burning desire to do?
CH: Czy jest coś poza występowaniem, co chciałbyś robić? Czujesz jakieś pragnienie robienia czegoś innego?
BM: If there’s anything it would have to be something to do with animals and helping them. People have accused me of liking animals more than humans. There is some kind of truth in that. Human beings are messier. Not physically messier. I suppose dogs are a little bit physically messier than humans. But emotionally so … I don’t know. Every single human being is a very very long movie within itself, with so much history, so much desire, so many complications and then we go into the world and we just collide with each other.
BM: Jeśli już to musiałoby to być związane ze zwierzętami I pomganiem im. Ludzie często posądzają mnie, że wolę zwierzęta od nich. Jest w tym ziarno prawdy. Ludzie są bardziej pokręceni od zwierząt. No, psy są trochę bardziej pokręcone od ludzi, w sensie fizycznym. Ale pod kątem emocjonalnym… Sam nie wiem. Każdy człowiek jest sam w sobie bardzo długim filmem z własną historią, potrzebami I problemami. Pojawiamy się na świecie I zderzamy ze sobą.
CH: Brian thank you so much for coming on this show. And you are not mad on doing a radio fuse don’t you?
CH: Brian dziękuję za udział w programie. Nie gniewasz się, że był to wywiad radiowy?
BM: I prefer it than a TV interview!
BM: Wolę to niż wywiady w TV!
Wywiad do odsłuchania tu od ok. 1h:05min: https://www.bbc.co.uk/programmes/m00153kc
Transkrypcja i tłumaczenie: Karolina
-
NASZE STRONY
TAGI
#40lsdal #Placebo8 allout Angela Chan APFUTD APlaceForUsToDream B3EP backstage BFTS Bill Lloyd bootleg Brian Molko cover czytelnia download dvd EP fani Fiona Brice forum itunes kolaboracje LGBT LLLTV LoudLikeLove merchandise MolkoFourOh Nick Gavrilovic Placebo20 Planes Polska prasa radio record store day setlista singiel Stefan Olsdal Steve Forrest strona trasa twitter unplugged video wywiad zdjęciaCIASTECZKA
WYSZUKAJ
Meta
GALERIA